

Francja, to drugi kraj po Brazylii, który dość jasno sprecyzował swój stosunek do serwisu Google News. Uznał, że skoro amerykański gigant umieszcza w nim linki do materiałów generowanych przez media, to powinien płacić za korzystanie z nich.
Do tej pory Google utrzymywało, że płacenie za treści, do których serwis kieruje nie wchodzi w grę. W międzyczasie powstał pomysł ustawowego wprowadzenia takiego zobowiązania. Wreszcie, aby uspokoić sytuację doszło do spotkania na szczycie - prezydent Francji z prezesem Google.
Po rozmowie ze Schmidtem Francois Hollande potwierdził, że jeśli Google nie dogada się z francuskimi mediami, rząd wprowadzi do końca roku prawo zmuszające amerykański koncern do płacenia za linkowanie.
Google już wcześniej skomentowało ten pomysł, twierdząc, że wprowadzenie tego typu prawa zagroziłoby w ogóle istnieniu firmy. Dlatego też nie może się ona na to zgodzić. W najgorszym razie przestanie linkować do francuskich mediów.
Co zabawne, w angielskojęzycznych mediach, opisujących to wydarzenie nazwisko Francois Hollande'a, prezydenta Francji, pada raczej niechętnie. Bo co też i komu ono mówi? Sęk w tym, że chodzi o Francję. Nazwisko Erica Schmidta pada natomiast dość ochoczo. Prezes Google jest wręcz podmiotem spotkania z Francją i to do niego przybywa kraj aby porozmawiać... mimo iż do spotkania doszło nigdzie indziej jak w Paryżu. Dokładniej, w Pałacu Elizejskim. Tego typu opis ustawia całą sytuację w dość ciekawym świetle.
źródło: Search Engine LandJeśli chcesz otrzymywać wyczerpujące informacje z serwisu MRT Net, zaprenumeruj nasz Newsletter